O czym opowiada „TRON: Ares”?
„TRON: Ares” to trzeci film w serii, która od ponad 40 lat fascynuje widzów wizją świata cyfrowego. Tym razem historia obraca znany schemat i przenosi sztuczną inteligencję z cyberprzestrzeni do realnego świata. Głównym bohaterem jest Ares, nowo stworzony program AI, który zyskuje fizyczne ciało i zostaje wysłany, aby nawiązać kontakt z ludźmi. Ten odwrócony kierunek podróży staje się punktem wyjścia dla opowieści o zderzeniu technologii, etyki i władzy.
W tle rozgrywa się konflikt między potężnymi korporacjami. ENCOM, znana z poprzednich części, rywalizuje z Dillinger Systems, które pragnie przejąć kontrolę nad nowym projektem. W centrum fabuły pojawia się także tajemniczy Permeance Code, klucz do dalszej ewolucji sztucznej inteligencji.
Nowa formuła w świecie TRON
Pierwsze dwa filmy opowiadały o bohaterach przenoszonych do cyberświata. „TRON: Ares” zmienia perspektywę i pokazuje, co się stanie, kiedy to technologia wkracza do świata fizycznego. Film stawia pytania o to, jak ludzkość poradzi sobie z obecnością autonomicznych istot stworzonych w systemach komputerowych.
Motyw Permeance Code ma ogromne znaczenie, ponieważ symbolizuje możliwość dalszej integracji AI z ludzką rzeczywistością. Jednocześnie podkreśla obawy związane z niekontrolowanym rozwojem nowych technologii.
Główni bohaterowie i obsada
Największym nazwiskiem związanym z projektem jest Jared Leto, który wciela się w tytułowego Aresa. Postać ta jest hybrydą programu i człowieka, co daje aktorowi pole do stworzenia nietypowej kreacji. Greta Lee gra Eve Kim, naukowczynię odpowiedzialną za projekt, a Evan Peters pojawia się jako Julian Dillinger, potomek znanej rodziny i dziedzic korporacyjnego imperium.
Nie zabraknie też powrotu do korzeni. Jeff Bridges ponownie wciela się w Kevina Flynna, legendarną postać z pierwszego „TRON-a”, a jego obecność ma nadać filmowi dodatkowego ciężaru emocjonalnego. W obsadzie znaleźli się również Jodie Turner-Smith, Hasan Minhaj i Gillian Anderson, którzy wnoszą do filmu świeżość i różnorodność.
Tematy i przesłanie filmu TRON: Ares
„TRON: Ares” podejmuje tematy niezwykle aktualne. Dyskusja o sztucznej inteligencji, jej autonomii i potencjalnych zagrożeniach jest w 2025 roku bardziej gorąca niż kiedykolwiek wcześniej. Film stawia pytania o granicę między człowiekiem a maszyną, o odpowiedzialność za własne twory i o to, czy technologia może mieć prawo do niezależnego życia.
Disney zapowiada także bardziej przystępną estetykę. W odróżnieniu od mrocznego klimatu „TRON: Dziedzictwo”, nowa część ma być barwniejsza i wizualnie świeższa. To świadomy krok, który ma przyciągnąć zarówno długoletnich fanów, jak i zupełnie nową widownię.
Produkcja i kulisy powstania całej produkcji
Droga do realizacji „TRON: Ares” była wyjątkowo długa. Pierwsze plany kontynuacji pojawiły się już po premierze „TRON: Dziedzictwo” w 2010 roku. Projekt przechodził jednak liczne zmiany reżyserów i scenarzystów, a na pewnym etapie wydawało się, że zostanie porzucony.
Ostatecznie za kamerą stanął Joachim Rønning, znany z „Piratów z Karaibów: Zemsty Salazara”. Scenariusz dopracowano na nowo, a muzyką zajęli się Trent Reznor i Atticus Ross z Nine Inch Nails. To ważna decyzja, ponieważ ścieżka dźwiękowa w filmach TRON zawsze odgrywała ogromną rolę.
Zdjęcia rozpoczęły się w Vancouver, a harmonogram wielokrotnie komplikowały strajki w Hollywood. Mimo to udało się ukończyć produkcję, a film wszedł w fazę postprodukcji na początku 2025 roku.
Premiera i dystrybucja filmu TRON: Ares
„TRON: Ares” trafi na ekrany kin 10 października 2025 roku w dystrybucji Disneya. Studio wiąże z projektem duże nadzieje, licząc zarówno na sukces finansowy, jak i na odświeżenie marki. Dla wielu fanów będzie to pierwsza okazja, aby zobaczyć kontynuację historii, która rozpoczęła się jeszcze w latach 80.
Dlaczego warto obejrzeć cały film „TRON: Ares”?
Powodów jest kilka:
- powrót do kultowego uniwersum po 15 latach przerwy,
- świeże podejście do fabuły i odwrócenie dotychczasowych schematów,
- gwiazdorska obsada z Jaredem Leto, Gretą Lee i Evanem Petersem,
- powrót Jeffa Bridgesa jako Kevina Flynna,
- ścieżka dźwiękowa Nine Inch Nails, która może dorównać kultowej muzyce Daft Punk z poprzedniej części.
„TRON: Ares” to film, który łączy nostalgię z nowoczesnością i wpisuje się w aktualne debaty o sztucznej inteligencji. Dla fanów kina science fiction będzie to jedna z najważniejszych premier 2025 roku.