28 lat później – powrót kultowej serii w nowym, mrocznym rozdziale
W 2025 roku widzowie na całym świecie znów wstrzymają oddech, gdy na ekrany kin trafi długo wyczekiwana kontynuacja kultowych horrorów postapokaliptycznych – „28 lat później”. Za reżyserię odpowiada Danny Boyle, twórca oryginalnej części z 2002 roku, który wraz ze scenarzystą Alexem Garlandem i operatorem Anthonym Dod Mantlem powraca do swojej przełomowej wizji świata opanowanego przez wirus Rage. Film zapowiada się jako spektakularny powrót do brutalnej, realistycznej grozy i egzystencjalnych pytań o granice człowieczeństwa w czasach upadku cywilizacji.
28 lat później – fabuła nowej apokalipsy
Od czasu, gdy wirus Rage po raz pierwszy wydostał się z brytyjskiego laboratorium, minęły niemal trzy dekady. Świat się zmienił, ale nie przestał być niebezpieczny. Ludzie przetrwali, organizując się w odizolowane społeczności. Jedną z nich jest osada na pływowej wyspie Lindisfarne, połączona z lądem tylko jedną silnie strzeżoną groblą.
W centrum opowieści znajduje się Isla, kobieta cierpiąca na utratę pamięci, żyjąca z mężem i synem w pozornie bezpiecznej wspólnocie. Kiedy jej mąż Jamie wraz z ich dzieckiem wyruszają na ryzykowną misję w głąb lądu, zaczynają odkrywać nowe zagrożenia i mroczne tajemnice tego, co pozostało z dawnego świata. Film ukazuje dramatyczną próbę przetrwania, ale też zderzenie ludzkiej nadziei z bezwzględną rzeczywistością.
Obsada filmu 28 lat później – gwiazdy starego i nowego pokolenia
W filmie występuje wiele uznanych nazwisk, które przyciągają uwagę nie tylko fanów horroru. W roli Isli zobaczymy Jodie Comer, znaną m.in. z serialu „Obsesja Eve”, a jej męża gra Aaron Taylor-Johnson („Kick-Ass”, „Tenet”). Ralph Fiennes, jeden z najwybitniejszych brytyjskich aktorów, wciela się w ocalałego naukowca – doktora Kelsona.
W obsadzie pojawiają się także Jack O’Connell jako niebezpieczny przywódca sekty Sir Jimmy Crystal, Erin Kellyman, Edvin Ryding oraz Chi Lewis-Parry i Emma Laird. W filmie nie zabraknie napięć, nieoczywistych motywów religijnych i społecznych, a także powrotów – choć Cillian Murphy nie występuje bezpośrednio na ekranie, pełni funkcję producenta wykonawczego, co może sugerować pewne niespodzianki dla fanów.
Powstawanie filmu – długa droga do realizacji
Droga do powstania „28 lat później” była wyboista. Już po premierze „28 tygodni później” (2007) pojawiały się spekulacje o kolejnej części. Jednak przez lata projekt tkwił w tzw. piekle produkcyjnym z powodu niejasności co do praw autorskich i braku spójnej wizji.
Dopiero w 2019 roku Danny Boyle i Alex Garland oficjalnie ogłosili, że pracują nad kontynuacją. Prace scenariuszowe przyspieszyły po sukcesie streamingowym poprzednich części i zainteresowaniu nowego pokolenia widzów. Film został nakręcony w Wielkiej Brytanii równolegle z zaplanowanym sequelem „28 Years Later: The Bone Temple”, który reżyseruje Nia DaCosta („Candyman”).
Dlaczego warto obejrzeć cały film?
- Powrót oryginalnego duetu Boyle-Garland – gwarancja jakości i klimatu pierwszej części.
- Realistyczna, surowa wizja apokalipsy – bez tanich efektów, z naciskiem na psychologię postaci.
- Nowi bohaterowie i nowe zagrożenia – scenariusz nie powiela poprzednich schematów.
- Silne kobiece postaci – Jodie Comer wnosi świeżość i emocjonalną głębię.
- Kontynuacja z rozmachem – film kręcony razem z sequelem, co zapowiada większy projekt narracyjny.
28 lat później – premiera, która może wstrząsnąć widzami
Premiera „28 lat później” odbędzie się 20 czerwca 2025 roku w Wielkiej Brytanii i USA, a za dystrybucję odpowiada Columbia Pictures. Film już teraz budzi ogromne zainteresowanie, nie tylko wśród fanów poprzednich części, ale i tych, którzy cenią kino z pogranicza horroru, dramatu i thrillera postapokaliptycznego.
W dobie rozkwitu sztucznej inteligencji i kryzysów społecznych, „28 lat później” może okazać się nie tylko ostrzeżeniem, ale i gorzką refleksją nad kondycją ludzkości. To film, który łączy grozę z głębią i – podobnie jak oryginał – nie daje łatwych odpowiedzi.